Po wielu latach grania na PC trzeba sobie powiedzieć jasno… PC gaming to jedno wielkie rakowisko. To wręcz choroba, której objawy są następujące:
– Zajmowanie się liczeniem fpsów, a nie samą grą.
– Ustawianie detali w taki sposób, żeby klatki nie spadły choćby o jedną poniżej 60.
– Optymalizacja systemu, wyłączanie pierdyliarda usług działających w tle i masy innych opcji, żeby mieć jak najwięcej klatek.
– Potem zdawanie sobie sprawy z tego, że jedna z opcji, którą właśnie wyłączyliśmy musiała coś spieprzyć, bo dana gra przestała nam działać, albo działa nie tak jak powinna.
– Tysiące aktualizacji z czego jedna potrafi naprawić 5 rzeczy i 10 spieprzyć.
– Oczywiście każda z takich sraktualizacji muli coraz bardziej system, zmuszając nas w końcu do formata
– Formatowanie systemu, wgrywanie wszystkiego na nowo, a potem zastanawianie się, dlaczego w grze XX nagle mamy mniej fpsów niż przed formatem, skoro powinno być ich więcej (świeży system itp.)
– Chyba musimy kupić nową kartę/procesor/ram/zasilacz/płytę główną/dysk ssd. Po zakupie porównujemy nasze wyniki z wynikami osób, które umieściły filmiki na youtube. Kurde, nasz wynik jest gorszy. Zróbmy na nowo formata.
– Nowe sterowniki do karty graficznej, które w przypadku Nvidii są wypuszczane niemalże co tydzień. Jeśli chcemy zagrać w nowe tytuły – MUSIMY je zainstalować, bo gra tego od nas wymaga. Nowe sterowniki, to nie zawsze większa wydajność. Często są z tym kolejne problemy (artefakty, spadki fps, crashe, ścinki itp.)
– Używanie setek programików, bez których nie da się już normalnie grać. Dodatkowe śmieci pokroju Steama, Origina, GFWL, Uplaya itp. już na zawsze będą nam towarzyszyć.
– Miliardy aktualizacji do tych programików i samych gier.
– Chcecie pograć w multi battlefielda? Nie ma sprawy. Do tej czynności musicie mieć jednocześnie włączoną przeglądarkę internetową, aktualną wtyczkę do pobierania listy serwerów, lobby serwerów, Origina (syf, bez którego żadna gra EA już się nie odpali) i samą grę + zalogowanie się na swoje konto. Oczywiście każda z tych rzeczy musi działać w tle i być na bieżąco aktualizowana.
– Kupiliśmy najdroższą kartę graficzną, najdroższy procesor, płytę główną, ramy i inne pierdoły. Co się okazuje? Występuje efekt „Szarpania obrazu”. Gry nie są płynne… Szukamy rozwiązania. Ah, to słynny efekt „stutteringu”. Musimy jeszcze kupić monitor, który to ogarnie i wygładzi klatki. Najlepiej za kilka tysięcy z kolejnym pierdyliardem funkcji, żebyśmy po zakupie zastanawiali się przez rok jak to wszystko poustawiać, żeby działało jak najlepiej. Jednak za każdym razem, kiedy już będzie wydawało się nam, że działa idealnie, to znowu przestawimy kilka opcji i okaże się, że można uzyskać jeszcze lepszy efekt. Spędźmy kolejny tydzień na kalibracji monitora. A potem znowu to samo i tak w kółko.
– Jednak to ciągle nie to… obraz nadal dziwnie „SZARPIE” i widoczne są mikro-ścinki. Chyba musimy zainwestować w jeszcze droższy monitor. Taki który obsługuje 144Hz i ma jeszcze więcej funkcji, niż ten poprzedni, na którego i tak wydaliśmy krocie.
– W sumie przydałby się jeszcze fotel gamingowy, myszka gamingowa, podkładka gamingowa, słuchawki gamingowe i kapcie gamingowe. Tak, żebyśmy byli graczem z krwi i kości.
– Po zakupie myszki za 800zł i fotela za 2000zł okazuje się, że na myszce gra się gorzej niż na takiej za 10zł z supermarketu, a fotel jest niewygodny.
– Nawet kupując grę tak naprawdę jej nie kupujemy. Płytkę i pudełko możemy po aktywacji wyrzucić do kosza, bo wszystko i tak przypisuje się do naszego cyfrowego konta. Tak. Nie dość, że trzeba doinstalowywać masę jakiegoś ścierwa, żeby ta gra w ogóle zechciała działać, to jeszcze nie mamy jej na własność.
– Na każdej wersji systemu gra może chodzić inaczej i mogą z nią być całkiem inne problemy. Chcemy sobie zagrać w coś starszego na Windowsie 10? Nie ma problemu. Zainstalujmy grę, potem jakiegoś patcha. Jeszcze jednego patcha. Jeszcze system pack + kolejne poprawki. Super, wszystko działa. A nie, jednak nie… po kilkunastu minutach grę wywala do pulpitu/zawiesza się/wyświetla się jakiś inny błąd.
To tylko drobny ułamek zabawy z komputerem. Naprawdę, cudowny ten PC GAMING. Jak ktoś ma za dużo wolnego czasu, albo nie ma żadnych problemów, a bardzo chce je mieć, to polecam z całego serca.
#komputery
#pcmasterrace
#nvidia
#amd
#konsole
#ps4
#xboxone
#xbox